Niepokojące informacje związane ze znacznym wzrostem cen w Polsce mogłyby sugerować to, że gospodarka się rozpędza, miejsc pracy przybywa, a bezrobocie jest w trendzie spadkowym. Czy tak jest w istocie? Sprawdź poniżej w tabeli i na wykresie.
Dane dotyczące poziomu bezrobocia

Rys. 2. Poziom bezrobocia: VI 2010 r. - V 2011 r.
Maj 2011 | 12,2% |
Kwiecień 2011 | 12,6% |
Marzec 2011 | 13,1% |
Luty 2011 | 13,2% |
Styczeń 2011 | 13,0% |
Grudzień 2010 | 12,3% |
Listopad 2010 | 11,7% |
Październik 2010 | 11,5% |
Wrzesień 2010 | 11,5% |
Sierpień 2010 | 11,4% |
Lipiec 2010 | 11,5% |
Czerwiec 2010 | 11,7% |

Rys. 2. Poziom bezrobocia: VI 2010 r. - V 2011 r.
Zauważ, że w ostatnim roku stopa bezrobocia nie należała do najniższych. Już dawno w zasadzie zapomnieliśmy, gdy poziom bezrobocia nie przekraczał 10% (a było tak, i to całkiem niedawno - tuż przed wybuchem kryzysu światowego w 2008 r.).
Warto zwrócić uwagę, że poza miesiącami letnimi w zeszłym roku rejestrowane bezrobocie nie zeszło poniżej 11,5%. To w zasadzie efekt sezonowy, generalna tendencja wiązała się z utrzymaniem wysokiego poziomu bezrobocia bądź jego wzrostu, w szczególności ostatniej zimy. Wówczas stopa bezrobocia przekroczyła 13%.
Szczyt przyszedł w lutym br., kiedy to bezrobocie zatrzymało się na poziomie 13,2%.
Ostatnie miesiące zeszłego roku, a także pierwsza połowa obecnego wskazują, że pomimo iż wzrost gospodarczy wyraźnie przyspieszył, o czym już pisaliśmy, przedsiębiorstwa niestety na razie nie zatrudniają na potęgę.
W warunkach niepewności co do stabilnego rozwoju gospodarki światowej (kolejne kryzysy w różnych państwach Europy, Japonii - tragedia w elektrowni atomowej, problemy z ogromnym długiem USA) również i polskie firmy nie patrzą na otoczenie przez różowe okulary, a dynamiczny rozwój i intensywne inwestycje, warunkujące popyt na pracę, to nie jest wizja teraźniejszości Czy to zaś wizja przyszłości? Nie ma pewności...
Ostatnie miesiące zeszłego roku, a także pierwsza połowa obecnego wskazują, że pomimo iż wzrost gospodarczy wyraźnie przyspieszył, o czym już pisaliśmy, przedsiębiorstwa niestety na razie nie zatrudniają na potęgę.
W warunkach niepewności co do stabilnego rozwoju gospodarki światowej (kolejne kryzysy w różnych państwach Europy, Japonii - tragedia w elektrowni atomowej, problemy z ogromnym długiem USA) również i polskie firmy nie patrzą na otoczenie przez różowe okulary, a dynamiczny rozwój i intensywne inwestycje, warunkujące popyt na pracę, to nie jest wizja teraźniejszości Czy to zaś wizja przyszłości? Nie ma pewności...
Autor: Adam Filutowski, ekonomista, redaktor poradnika "Analiza i kontrola finansowa w praktyce"
Tekst opublikowany: 11 sierpnia 2011 r.